12/01/2024
Komunikacja ludzka
Dużo się u mnie na profilu mówi o psiej komunikacji, a czasem widzę, że niektórzy ludzie mają równie spory problem z odczytywaniem sygnałów, które wysyłają inni ludzie.
Ja z racji, że często widzę, że pies idący z naprzeciwka ma problem do mnie lub moich psów, schodzę na bok, mijam łukiem, przechodzę na drugą stronę, tak aby osoba idąca z naprzeciwka odczuła ulgę.
Kiedy widzę schodzącego opiekuna z psem na bok, lub chowającego się człowieka w krzakach ze swoim psem, od zawsze był to dla mnie jasny komunikat, że ta osoba unika kontaktu i nie chce się spotykać.
Zastawia mnie fakt, że wiele opiekunów skarży mi się, że pomimo ogromnych prób, zawsze znajdzie się osoba, która zaburzy im wszystko i wejdzie w nich ze swoim psem.
Sama tego doświadczam, z Lily często muszę zejść w krzaki, albo gdzieś głębiej, minąć szerokim łukiem, często przy tym mówię do niej „dawaj dawaj” „nie podchodzimy do pieska” specjalnie mówię to dojść głośno, aby inny opiekun usłyszał, natomiast niejednokrotnie zdarza mi się, że ktoś to absolutnie ignoruje i podchodzi ze swoim psem, lub podchodzi zapytać czy może się przywitać, pogłaskać 🤔
Zdarza się mi nawet wejść w dialog i poprosić o niepodchodzenie, a często spotyka się to z niezrozumieniem i dyskusją.
„A dlaczego?”
„Ale mój się chce przywitać”
„Ale mój nie gryzie”
„Ja się psów nie boję”
„Dziecko chce tylko pogłaskać”
Myśle, że dużo łatwiej by się żyło każdemu z problemowym pieskiem, aby po prostu uszanować czyjś komunikat, czyjeś zdanie i po prostu odejść :)
Albo zwyczajnie odczytać sygnał niewerbalny- schodzenie, odchodzenie, odwoływanie, chowanie się.
O dziwo wszystkie z powyższych nie są zaproszeniem do kontaktu!
Podajcie dalej, może jesteśmy w stanie to razem zmienić!
grafikę przygotowała