Szczeniak w mieście
Dzisiaj post o tym, że czasami trzeba zrobić coś wbrew psiej woli, żeby w efekcie poprawić jego dobrostan.
Przemek od zawsze marzył o goldenie. I trafiła się okazja, do oddania był 5 miesięczny szczeniak (bo "niepełnowartościowy" - suka w trakcie akcji okołoporodowej odgryzła mu kawałek ogona).
I tak Przemek trafił, jak szóstkę w totka, wymarzony pies za darmo, a w dodatku szczeniak spędził najcenniejszy czas wśród psów i kota, a nie na sztuczkach i ganiankach w psim przedszkolu - socjalizacyjne sztos!
Za to pies trafił nieco gorzej niż Przemek, bo do centrum Wrocławia...
A żeby było jeszcze gorzej, to na osiedlu zaplątał się smyczą o kubeł ze szkłem. Huk, brzdęk, panika.
I mamy gotowy przepis na to, żeby pies bał się wyjść z pokoju... oraz właściciela, który przez kilka kolejnych dni wychodził z nim tylko na siku i z powrotem, bo pies się bał.
Katastrofa wisi w powietrzu 🫣
Teraz wychodzimy poza strefę komfortu - Cynara i Przemka. Zgodnie z (moim) zaleceniem ładuje się z psem do taksówki i jedzie na spacer w sokojne miejsce - ku "wielkiemu zdziwieniu" wracają zadowoleni 🥹
I teraz natępuje magia 🪄, bo Przemek nie tylko czuje, że to jest dobre, a i widzi na własne oczy:
- częściej wychodzi do biura, żeby Cynar miał święty spokój i czas na spokojny sen,
- ustala sobie przerwę w pracy na spacery,
***wierzcie lub nie, ale w okresie zimowym, spacer w świetle dziennym, to prawdziwy luksus
- kupuje samochód (w 2 tygodnie 💪), żeby regularnie i z przyjemnością jeździć poza miasto
***Dodam jeszcze, że spacery na osiedlu, czy w parku nie stanowią już problemu
A teraz zobaczcie jak cudownie Cynar wygląda na DOGształconym spacerze.
#szczeniak #podrostek #golden #goldenretriever #dobrostan
Spacer socjalizacyjny
Ostatnio wstawiłem krótki film, na którym dużo się działo. To dzisiaj dla kontrastu 5 (niezmontowanych) minut naszego porannego spaceru.
Ludzie już zmęczeni, głodni, a psy wykorzystują ten czas do ostatniej sekundy.
One naprawdę lubią tu być 🥰
Zajęcia trwały około 2 godziny a psy są zrelaksowane, zadowolone, ciekawe otoczenia. Nie odbiegają, nie unikają się nawzajem - ale też nie są zmuszone do bliskiego kontaktu z innymi, nie są psychicznie obciążone, napastowane przez inne psy, czy bezustannie kontrolowane.
Myślę, że w dzisiejszych czasach, taka chwila wytchnienia jest każdemu potrzebna 🥹
A Ty kiedy ostatni raz zapewniłaś/łeś taki spacer swojemu psu? W dobrym (mądrym) towarzystwie, bez pośpiechu, z możliwością nieskrępowanego ruchu, możliwością podejmowania decyzji, eksplorowania otoczenia?
#spacersocjalizacyjny #psynaspacerze #sobotnispacerzpsem #psiakomunikacja #eksploracja #psiepotrzeby #dobrostan
Współpraca
To nie jest przypadkowa zbieranina psów. To DOGształcona rodzina, króra zna panujące zasady, wspiera się i współpracuje oraz pomaga innym ❤️ Doskonale wiedzą, że liczy się siła argumentu, a nie argument siły i zachowują się adekwatnie do sytuacji.
Polecam oglądać w poziomie, bo wieeele się dzieje.
🟢 To pierwsze zajęcia z psami dla Willow. To 2 letnia użytkowa suka Owczarka Australijskiego. Kontrolująca, przestawiająca, dystansująca.
🟢 Koda - również 2 letnia (a to Ci zaskoczenie) suka, Mały Münsterländer. Nadaktywna - nie potrafiła się zatrzymać ani na chwilę. To już jej 6 zajęcia grupowe i widać, że zaczyna czuć się dobrze w naszej grupie. Ona nie dostała pochwały, żeby się nie nakręciła, ale BRAWO KODA!!!
🟢 Kobi - najmocniejszy psychicznie border, jakiego znam. Stabilny, zrównoważony, pewny siebie, uważny.
🟢 Hugo - adoptowany jako dorosły pies, bardzo polubił grupowe spacery, złagodniał, a ostatnio nawet wydaje się weselszy i zaangażowany.
🟢 Bublik - bo najlepsze zostawiłem na koniec. Mały ale wariat, nie rozmiar a technika 😂 można się śmiać, ale chapeau bas. Mocarz 💪
BRAWO PSY 👏
powitanie
A oto, jak może wyglądać spotkanie dwóch samców.
Zazu ma prawie 2 lata, Kenshi o rok więcej.
Hormonów jest tam całe tornado, ale są też duże kompetencje społeczne, uważność i spokój ducha.
Znają się nie od dziś, ale nie widzieli się ponad miesiąc.
Dodatkowo, warto nadmienić, że towarzyszyła im Rufina 🥰 którą obaj bardzo lubią.
Panna stwierdziła jednak, że nie będzie się pchała między wódkę, a zakąskę i poszła na głaski do Darii 😅
Wczoraj dołączył do nas Aurin - 2,5 letni owczarek francuski briard. Kontakt z Ewą mam od grudnia. Trochę to trwało zanim się spotkaliśmy, ale po drodze mieli przeprowadzkę, później mieliśmy konsultację, po której dostałem jeszcze sporo filmów, dzięki czemu część niepożądanych zachowań już udało się wyeliminować lub zmniejszyć ich skalę.
Zaplanowałem dla tego duetu baaaardzo łatwy spacer, 2 spokojne suki – Holly i Teri oraz (aktualnie) unikającego konfliktów, jak ognia – Maxiego.
Zupełnym przypadkiem Hania (z Leszna) z Kenshim oraz Tomek (który dzień wcześniej wrócił z wakacji) z Kefi umówili się w tym samym czasie i w tym samym miejscu. Przypadek? Nie sądzę :P bo właśnie dzięki temu zrządzeniu losu mam dla Was ten cudowny filmik, który nagrała Hania.
Zwróćcie uwagę, co dzieje się od momentu, kiedy Aurin wystartował w stronę Kefi.
1. Kefi, która kiedyś potrafiła walczyć o swoje przy pomocy zębów, zatrzymała go łapami (adekwatnie do sytuacji) i poszła po pomoc do swojego człowieka.
2. Tomek, któremu nikt nie powiedział co i jak, idealnie zrozumiał sytuację i zareagował adekwatnie do niej.
3. Kenshi, który przez całą tą „akcję” współpracował ze mną – adekwatnie do sytuacji,
4. Natalia, która chciała zawołać do siebie Holly (najpierw wyszła do przodu, a kiedy zobaczyła, że ruszamy odeszła do boku – adekwatnie do sytuacji).
* wideo ma wyciszone dźwięki (przez większość czasu) ze względu na prywatne rozmowy uczestników. Tylko w okolicy newralgicznego momentu filmu został zostawiony oryginalny dźwięk, żeby pokazać Wam, że tam zupełnie nikt nie krzyczy, nie piszczy, nie panikuje.
A po wszystkim, jakby nigdy nic kontynuowaliśmy nasz spacer w stronę zachodzącego słońca.
Wiece skąd wiem, że moja praca ma sens? Dzięki zmianom jakie zachodzą w psach, ale i w ludziach.
Nasze spacery nie są reżyserowane, nie można zaplanować, co dzisiaj będzi
Socjalizacja
Definicja terminu „socjalizacja” wg Encyklopedii PWN
(https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/socjalizacja;3977112.html):
socjalizacja [łac. socialis ‘społeczny’],
proces przejmowania przez jednostkę wiedzy, kompetencji komunik., umiejętności psychospoł., a także systemu wartości i norm, wynikający z oddziaływania środowiska społ.;
wspomaga integrację jednostki ze społecznością i jej przystosowawczy (adaptacyjny) sposób zachowania się w środowisku społecznym. Tak pojęta s. trwa przez całe życie, jednak najczęściej termin ten jest stosowany w odniesieniu do procesu, który zachodzi gł. we wcześniejszym okresie i polega na wpajaniu dziecku społecznie uznanych wartości i norm oraz uczeniu go ról społecznych.
W przełożeniu na psi świat, socjalizacja jest to więc to kontakt z innymi osobami TEGO SAMEGO gatunku, nauka wzorców, poznawanie zasad panujących w danej społeczności. Przede wszystkim właśnie dlatego nie powinniśmy zapisywać szczeniaków na żadne zajęcia z posłuszeństwa! Nie powinniśmy uczyć ich ignorowania innych psów i skupiania uwagi na człowieku. To najprostszy sposób na wychowanie chama i robienie szczeniakowi pod górkę…
Co ważne, socjalizacja polega zarówno na obserwacji zachowań, jak i na bezpośrednim kontakcie. Ale kontakcie w ramach własnego gatunku, który ludzie niestety nagminnie ograniczają lub nawet całkowicie zabraniają! Spacer socjalizacyjny nie polega na podchodzeniu i odchodzeniu! Polega na przebywaniu razem.
Zajęcia socjalizacyjne, to, to co od początku przemawiało do mnie najbardziej. W tym czuję się najlepiej, stale się DOGształcam i rozbudowuję naszą grupę, dzieląc się z Wami moją wiedzą. Nasze spotkania to przede wszystkim danie psom możliwości na naturalne zachowanie, na swobodne kontakty z innymi i budowanie przyjaźni, na eksplorację otoczenia i zdobywanie doświadczeń. Dla ludzi to szansa na zrozumienie psiego języka, uczenie się stawiania g
Feniks 🪽🥰🤗
Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Wychowując szczeniaka nie "poświęcamy mu czasu", ale inwestujemy go w jego przyszłość i budujemy fundamenty dla naszej relacji.
#szczeniak #szczęśliwypies #naukaodmądrychpsów #małykiedyśbędzieduży
#wychowujęnietrenuję #naukaprzezzabawe #szczenię #szczeniakpoznajeświat #wychowaniepsa #DOGształceni #tropemzrozumienia #bordercolliewroclaw #wyżełweimarski #wyżełweimarskiwrocław #goldenretriverwrocław #goldenretriever #kundelkikochająnajbardziej #nicsięniedzieje #spacerozachodziesłońca #spacerysocjalizacyjnewroclaw #spacerluzem #trenerpsowwroclaw
Ludzie, błagam nie kupujcie goldenów z reklam.
Nie projektujcie w swojej głowie wizerunku psa rodzinnego, który będzie miły i zostanie przytulanką dla Waszego dziecka, a Wy ze wzruszeniem będziecie patrzeć jak całymi dniami pięknie wyglądają.
Po pierwsze, golden to tylko pierwszy człon nazwy tej rasy. Drugi człon to retriever.
To grupa psów, która uwielbia się taplać, pływać, polegiwać w wodzie, a później tarzać i ocierać 😁
Możesz więc zapomnieć o czystych podłogach, pięknych grubych dywanach i modnych ubraniach na spacerze. Kiedy już pogodzisz się z tym faktem, zasada „co się wysuszy, to się wykruszy” będzie wybrzmiewać w Twojej głowie jak mantra 😋
Po drugie, pies ma swoje potrzeby. 🧐 Każdy pies! Czy to golden, czy posokowiec, czy kundelek, czy akita. Psi organizm do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania potrzebuje przede wszystkim kontaktów z innymi psami, wartościowych spacerów, spokojnego snu (nie było to wpisane w obraz psa rodzinnego, który cały dzień bawi się z dziećmi?) i DOGształconego człowieka, który te potrzeby rozumie i spełnia.
Po trzecie, ale chyba najważniejsze, pies to nie tylko ciało. Pies to przede wszystkim osobowość – charakter, na które wpływa nie to, jak bardzo utytułowani byli jego rodzice, ale przede wszystkim to jaki jest w środku (czy lubi ciszę i spokój?, czy ma poczucie humoru?, czy jest typem myśliciela czy w gorącej wodzie kąpany?) oraz to, czego doświadczył. Zarówno jako szczeniak w hodowli, jak i później w naszej rodzinie.
Czy miał kontakt ze starszymi psami? Czy jego kontakty ograniczają się tylko do szalonych gonitw dookoła łąki? A może w ogóle nie zauważa innych psów, bo jest ślepo zapatrzony w smaczki albo piłeczkę? Czy ma prawo do doświadczania – popełniania błędów i wyciągania z nich lekcji? Czy ma z kim, umie i może się bawić – ale tak naprawdę bawić i czerpać z tego radość?
Piszę ten post przez
Zeszły piątek, weekendu początek, a zamiast muzyki motocrossy 😅
Film długi, w tempie oryginalnym - to nie jest slow motion, bo i powitanie było długie, a nam się nigdzie nie spieszyło, to spokojnie obserwowaliśmy. Na filmie Hela (borderka) i Zazu (akita), którzy byli na łące wcześniej oraz dołączający Kenshi (samoyed).
Specjalnie zostawiłem dźwięk oryginalny. Macie tu 5,5 minuty pięknej komunikacji.
Film z dzisiejszego spaceru. Kefi, Piorun, Zazu i Fox.
O tym ostatnim kilka słów, bo jeszcze go nie znacie.
Fox ma 6 lat. Maśliczaninem jest od września zeszłego roku, a członkiem DOGształconej rodziny od lutego '24.
Nie chcę snuć teorii na temat jego przeszłości, ale od Jacka wiem, że został interwencyjnie odebrany z poprzedniego miejsca.
Ze spaceru podczas konsultacji pamiętam głównie szczekanie. Świat zewnętrzny całkowicie przerastał Foxa i sprawiał, że spacery nie były niczym przyjemnym.
Teraz to stabilny dorosły facet, który ma swoje zdanie i nie daje się przestawiać. Tak na oko, jego pewność siebie waży ze 100kg. Raz na jakiś czas zapomina jeszcze o kulturze wypowiedzi 😉 dlatego w bardziej uczęszczanych miejscach nosi jeszcze kaganiec.
Potrafi też zawęszyć się tak, że cały świat przestaje dla niego istnieć i trzeba mu delikatnie o sobie przypomnieć - to właśnie dzieje się na filmie. Przy okazji zwróćcie uwagę na przywołanie 🥰
Wczoraj było śmiesznie, to dzisiaj będzie merytorycznie.
Rzadko wstawiam filmy, na których pies zwraca uwagę drugiemu.
Dlaczego? Bo większość osób tego nie zrozumie i powie, że:
- na moich zajęciach psy robią co chcą,
- jest tylko jeden prowadzący zajęcia, więc nie może mieć kontroli nad wszystkim i wszystkimi - lepiej żeby było co najmniej 2 (no może 5 😜),
- Kobi to agresywny border, który znęca się nad goldenem,
- biedny Shirko, mógł bawić się z innymi podrostkami w psim przedszkolu, teraz to już na pewno będzie miał traumę,
- Ania powinna wziąć Kirę na ręce, a Tomek walić w psy gazem, albo chociaż tym kubkiem z kawą lub gipsem.
A plotka niestety jest szybsza od światła i niesie jak zaraza...
To ja spieszę z tłumaczeniem całego zajścia.
Moje zajęcia nie są kontrolowane w 100% i czasami nawet robię jakiegoś psikusa moim kursantom. Po co, dlaczego?
Bo życie nie jest w 100% kontrolowalne i przewidywalne. Co z tego, że nauczycie się funkcjonować w perfekcyjnych warunkach? Ważne jest to, żebyście czyli się pewnie w każdej sytuacji i mieli do siebie zaufanie.
Zobaczcie na Tomka i Anię. Zero paniki, początkowo starają się zatrzymać Shiro swoją postawą, później zerkają za siebie wszystko jest OK, nie zostawiają Kiry samej - ale też nie ratują jej za wszelką cenę, bo widzą i rozumieją zachowanie Kobiego. Jedyne, co można by zmienić to odprobina więcej stanowczości. Może wzmocnienie defensywy o stanowcze NIE, ODEJDŹ. No i ruszyć zdecydowanie szybciej (szczególnie, kiedy pokazuje kierunek ręką). Ale to są zajęcia - po to, żeby się DOGształcać i wyciągać wnioski.
Shiro jest na DT u Pauli (a może to już po prostu D?). Mieszka z rezydentką - Emi, ale ona jest fajną ciocią, która raczej bawi się z dzieciakiem niż go wychowuje. A trzeba przyznać, że Shiro rośnie ekspresowo. Takie intensywne ganianie i naruszanie przestrzeni malutkich psów nie jest fajne... i wła