Rzecznik Psów

Rzecznik Psów Opowiadam o psich potrzebach, problemach, emocjach i komunikacji. Namawiam aby pozwolić psom być psami :)

29/07/2024

"(...)Żaden człowiek lubiący psy i mający minimum empatii nie może powoływać ani chcieć powoływania do życia psów ras brachycefalicznych ( psy z bardzo mocno skróconą kufą i okrągłą głową - np. buldogi francuskie i angielskie, boston teriery, pekińczyki, mopsy, shih tzu i wiele innych)"

FUNDACJA „DUCH LEONA”
Nr konta 81 1090 2792 0000 0001 2332 8499
BLIK 607 941 197
https://t.ly/z9AB

Dziś jest dzień zwierząt bezdomnych. Z tej smutnej okazji opiszę historię psiaka, który miał coś na pozór domu, ale jak ...
04/04/2024

Dziś jest dzień zwierząt bezdomnych. Z tej smutnej okazji opiszę historię psiaka, który miał coś na pozór domu, ale jak był już stary i schorowany to ktoś go wyrzucił i pozbył się "problemu".

Na zdjęciu Gizmo (Guillermo), a pod spodem jego krótka historia z nami.

Blisko 5 miesięcy temu poszliśmy na spacer z Nandorem i jego Koleżanką Kalą. W pewnym momencie Nandor coś wypatrzył, zatrzymał się gdzieś w polu obok ścieżki i nie chciał się stamtąd ruszyć. Poszedłem sprawdzić co to - zbliżając się myślałem, że znalazł zwłoki lisa, podszedłem bliżej i zobaczyłem, że raczej są to zwłoki psa... 😢 Jak się jednak okazało, psiak żył - był cholernie wychudzony i nie miał siły nawet podnieść głowy gdy Nandor nad nim stał :(
W pierwszym odruchu zabezpieczyliśmy malucha i zaczęło się dzwonienie do schroniska, na policję, znowu do schroniska itd.
Zanim jednak dojechaliśmy z nim do naszego miasta, stwierdziliśmy razem z żoną, że on jest zbyt słaby abyśmy mogli go oddać do schroniska.
Długo nie myśląc postanowiliśmy dać mu dom. Zawieźliśmy go do weterynarza z obawą, że mały nie przeżyje nocy...
Na szyi miał wytarcie po łańcuchu, a w diagnozie raka jąder, przerost prostaty i odbytu, całkowicie starte zęby i około 14 lat...

Nie byliśmy gotowi na to, aby do naszego domu wprowadzić drugiego psa - dopiero zaczęliśmy wychodzić z problemów behawioralnych z Nandorem. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze żeby naprawić to co spieprzyli jego pierwsi właściciele (niestety nie mogę ich nazwać opiekunami). A tu bach! Prezent od losu - druga bida, tylko, że ze znacznie dłuższą historią traum i zaniedbań...
.. ale wiecie co? Minęło prawie pół roku, a ten twardy skurczybyk się nigdzie nie wybiera! Odżył, nabrał masy, został wyleczony i jest z nami!

Czy jest łatwo pogodzić dwa skrajnie różne psy w jednym mieszkaniu? Absolutnie nie!
Czy jednoczesna opieka nad staruszkiem z demencją i młodym silnym psem z totalnie innymi potrzebami jest trudna? Absolutnie tak!
Czy obaj się ze sobą dogadują? "No tak średnio bym powiedział..." Ten staruszek terroryzuje nam silnego młodziana, który jest od niego ponad 3x większy!
Czy żałuję decyzji o przygarnięciu Gizma? Absolutnie NIE!!!

Gdybym mógł cofnąć czas do tamtego dnia kiedy go znaleźliśmy, to wybrałbym tę samą drogę żeby go znaleźć i przywieźć do domu. Nic bym nie zmienił... choć nie jest łatwo.

27/03/2024

Dopiero marzec, a to już jest najlepszy film jaki widziałem w tym roku‼️
Oscarowe role wszystkich aktorów i aktorek pierwszo- i drugo- planowych‼️

"Killer z Mińska Mazowieckiego" - s**a doga niemieckiego, która sprawia niemałe problemy wg opisu filmu. Popatrzcie co mogą zrobić stabilne i silne psychicznie psy - jak bardzo mogą pomóc takiemu zabłąkanemu "maleństwu".

Oglądajcie, oglądajcie i jeszcze raz oglądajcie :) A jak już stwierdzicie, że wszystko zobaczyliście, to obejrzyjcie jeszcze raz!

Spróbujcie obejrzeć ten film nie tylko jako "całą akcję", ale popatrzcie na to co się dzieje z perspektywy każdego psa i człowieka, który wziął udział w tym spacerze. 😔🤯🤯🤯

Jakoś ostatnio jestem bardziej zrelaksowany i mniej rzeczy mnie wkurza na spacerach, przez co i wena jakoś przygasła 😅Od...
20/03/2024

Jakoś ostatnio jestem bardziej zrelaksowany i mniej rzeczy mnie wkurza na spacerach, przez co i wena jakoś przygasła 😅
Od kilku dni zastanawiam się co by tu napisać, ale jakoś żaden z zapisanych pomysłów na wpis nie budził we mnie emocji. A przynajmniej wystarczająco silnych emocji żeby siąść i coś napisać... 🙊

No i dzisiaj mnie natchnęło - napiszę właśnie o emocjach! Jednak nie o emocjach moich psów (przynajmniej nie bezpośrednio), tylko o swoich emocjach.

Dziś pierwszy dzień wiosny, od jakiegoś już czasu wszystko kwitnie i pachnie, dni są dłuższe i cieplejsze, ptaki śpiewają - w takich warunkach znacznie łatwiej o lepsze samopoczucie i dobry humor. Ponadto w życiu osobistym też wiosna - domykają się jakieś stare projekty, kiełkują nowe, znalazłem nowy sposób na "dekompresję" ;) - generalnie układa się. W związku z czym dobry humor i spokój dopisują.

I siłą rzeczy przerzuciło się to na mojego psa - dbając o swój dobrostan, zadbałem o to, że mój pies też się rozluźnił. Na spacerach jest spokojniejszy i szczęśliwszy. Na coś co jeszcze do niedawna reagował wysokimi emocjami, teraz jest o znacznie bardziej rozluźniony. Dużo łatwiej jest nam się dogadać, uśmiechać do siebie i po prostu być razem.

Do znudzenia będę powtarzał, że ralacja z naszymi zwierzakami jest kluczowa. Jednak bardzo trudno będzie nam ją stworzyć, kiedy my sami będziemy kłębkiem nerwów. Wówczas ilość nieświadomych sygnałów jakie wysyłamy może zrobić mętlik w głowie naszym psom.
Jeśli nie zadbamy o siebie, to nasze lęki, frustracje, niechęci i inne dolegliwości będziemy transferować na naszych najbliższych - w tym na nasze psy, a te empatyczne stworzenia będą to czuły... i to bardzo.

Dlatego jeżeli naprawdę zależy Wam na super relacji z psem, to zacznijcie od siebie :) Gdy polubicie samych siebie, to Wasze psy tym bardziej Was polubią, a wtedy mogą wybaczyć znacznie więcej błędów wychowawczych. A możecie mi wierzyć - wszyscy je popełniamy... i to w opór 😅
Codziennie widzę spiętych ludzi ze spiętymi psami. Widzę czasem też tych samych ludzi w dobrych nastrojach i nagle ich psy "przestają się bać dużych psów"! 😲 (albo inne takie).

Tak więc od naszego samopoczucia i spojrzenia na świat baaaaaaaardzo zależy to jak na świat patrzą nasze psy.

Dlatego świetnego samopoczucia Wam życzę z okazji pierwszego dnia wiosny! 💚🌷🪻🌾🌸

10/03/2024

Wrzuciłem tu ostatnio rolkę, jak dwa młode, niekastrowane psy bawią się ze sobą. Ktoś może jednak zarzucić, że ci dwaj znają się już jakiś czas i nie jest to do końca miarodajne.

Otóż kilka dni temu na spacerze mieliśmy małą przygodę. Na naszej drodze z lasu wyszły dwa psy, oba - podobnie jak nasz Nandor - niekastrowane! Poniżej możecie zobaczyć megaciekawe nagranie z ich zapoznania. W rolach głównych wystąpili:
- Kala - suczka, dwa lata i ciut (świeżo po cieczce)
- Nandor - samiec, 21 miesięcy
- Gizmo - staruszek, już wykastrowany, wiek ok. 14-15 lat, z nami od 4 miesięcy
- Flip i Flap - dwa napotkane wiejskie burki :)

Jak widzicie psy nie rzuciły się sobie do gardeł, nie pozagryzały się nawzajem, ani nie walczyły o suczkę, która dopiero co zakończyła cieczkę i na bank jeszcze ciekawie im pachniała.

Jak to możliwe, że tak się stało? Przecież ewidentnie widać, że nasze psy nie są zafiksowane ani na nas, ani na smaczkach, ani zabawce.
Jak to się stało, że nasze psy grzecznie i kulturalnie się przywitały i zapoznały się z obcymi psami? Odpowiedź jest zaskakująco prosta: pozwoliliśmy im!

Jeśli pozwolicie Waszym psom na jak najwięcej naturalnych interakcji z innymi psami, tym bardziej kulturalne staną się Wasze psy.

Flip i Flap spacerowali sobie we dwóch po okolicznych polach i lasach. Byli wyluzowani i zajmowali się swoimi sprawami. Nie ganiali zwierzyny, bo nie mieli potrzeby odreagowania stresu, ani też nie musieli upolować jedzenia. Ot dwóch kumpli poszło na spacer! BEZ LUDZI‼️😱😱😱

I tam spotkali nas i nasze psiaki. Po kilku minutach zapoznawania postanowili się dołączyć do naszej ekipy, szli z nami jakiś kilometr, odprowadzili nas do najbliższej wioski i tam się ulotnili. No po prostu cudownie!

Jak myślicie, czy psy, które nigdy nie są spuszczane ze smyczy, których właściciele "nie życzą sobie" żeby jakikolwiek pies podchodził do ich psa, poradziłyby sobie w takiej sytuacji? Czy w ogóle podobałaby im się taka sytuacja?
Które psy wg Was są szczęśliwsze? Te z mnóstwem zabawek, treningami, smaczkami, komendami i zafiksowane na swojego człowieka itd? Czy może te dwa wiejskie burki jak Flip i Flap?
Dajcie znać w komentarzach :)

Drogie Panie!A ja Wam życzę abyście na co dzień mogły czuć się swobodnie i bezpiecznie. Żebyście nie potrzebowały Między...
08/03/2024

Drogie Panie!

A ja Wam życzę abyście na co dzień mogły czuć się swobodnie i bezpiecznie. Żebyście nie potrzebowały Międzynarodowego Dnia Kobiet, aby nabrać odwagi do mówienia o swoich prawach, lękach i pragnieniach. I przede wszystkim życzę Wam abyście były szanowane przez cały rok.

No ale czymże byłby ten dzień bez chabazia! Specjalnie dla Was mój ukochany Bundz (ten po prawej) i maczek (po lewej).

Jak bardzo brak zrozumienia psiej mowy i etapów dojrzewania może zepsuć życie fajnemu psu? Ano całkiem bardzo... 😐Mój Na...
07/03/2024

Jak bardzo brak zrozumienia psiej mowy i etapów dojrzewania może zepsuć życie fajnemu psu? Ano całkiem bardzo... 😐

Mój Nandor miał fajnego kumpla (owczarek niemiecki) w parku pod domem. Na potrzeby historii nazwę go roboczo "Andrzej".
Różnica wieku między nimi to jakieś dwa tygodnie, wielkość zbliżona.
Okazjonalnie spotykaliśmy się na spacerach i psiaki się ze sobą bawiły - żywiołowo, ale bez przesady, czasem z próbą sił, ale bez agresji - no generalnie podręcznikowa znajomość dwóch młodych, jajecznych samców.

Andrzej jednak zaczął dojrzewać i mogę się tylko domyślać, że zaczął "sprawiać kłopoty".
Najpierw w prezencie dostał kaganiec, a potem jaskrawo-żółte szelki z napisem "nie dotykać".
Nie wiem co będzie następne, ale mam szczerą nadzieję, że jednak pójście opiekunki po rozum do głowy 🤬

Izolowanie zdrowego, fajnego psa od kontaktów z ludźmi i innymi psami nie doprowadzi do niczego dobrego. To prosta droga do utrwalania lęków, łatwego wskakiwania na wysokie emocje, pogłębiania "niepożądanych zachowań", narastającej frustracji, a w konsekwencji do chorób psychosomatycznych.

Nie róbcie tego swoim psom. Normalne jest, że podczas etapu dojrzewania Wasze psy dadzą Wam popalić. Będą testowały granice i czasem będą wk****ać na potęgę. Najczęściej porzucane psy, to właśnie psy w wieku dojrzewania.
Ten etap kiedyś mija i pies w końcu dorasta - a przynajmniej mam taką nadzieję... 😆 Nandor dopiero co skończył 21 miesięcy i ma już przebłyski cudownego dorosłego psa, ale ma też ciągle etapy nastolatka i czasem miewam go serdecznie dość... No cóż... powiedziałem to 😝🤷

To jednak od Nas zależy z czym wejdą w dorosłość nasze psy. Czy będzie to solidny fundament, w którym pies będzie miał zestaw umiejętności społecznych i będzie potrafił regulować swoje emocje, i podejmować samodzielne decyzje? Czy jednak zapewnimy mu koktajl z traum i lęków, i będziemy mówić, że on już tak ma, a sami coraz mniej go będziemy lubić?

Możemy izolować swoje psy, a możemy też pozwolić im eksplorować świat.
Możemy podjąć próbę całkowitej kontroli psa, wymagać pełnej uwagi na sobie i podejmować wszystkie decyzje za niego - zyskując tym samym rozchwianego frustrata. Możemy też zbudować ze swoim psem relację i zyskać towarzysza, który pomoże nam patrzeć na świat z innej perspektywy.

Ja osobiście wybieram tę drugą opcję, a Wy?

Wpis trochę o tym czy psów jest za dużo?Czemu ludzie decydują się na psa❓ Mam wrażenie, że powstał w naszym społeczeństw...
03/03/2024

Wpis trochę o tym czy psów jest za dużo?

Czemu ludzie decydują się na psa❓
Mam wrażenie, że powstał w naszym społeczeństwie pewien obrazek, że szczęśliwa rodzina musi mieć psa. Jak nie ma psa, to jest wybrakowana, niepełna i w ogóle jakaś taka niemodna... Wystarczy wziąć szczeniaczka i wszystko się ułoży - nagle nasze życie będzie jak z reklamy albo innego Instagrama...🥰💕🦄🌈🌈

No nie k***a... nie będzie.

Jak już opadnie pierwszy zachwyt słodką, puchatą kulką, często zderzamy się z rzeczywistością. Okazuje się, że pies ma swoje własne pomysły na życie i poznawanie świata. I choć zabawa z człowiekiem jest fajna, to fajne jest też gryzienie kanapy, krzeseł, sikanie na podłogę, a z czasem uciekanie trochę dalej i dalej, podbieganie do innych psów, szczekanie, szarpanie itd. itp. A szczególnie, gdy człowiekowi już się nie chce bawić, bo się znudził pieskiem

I wtedy najczęściej pojawia się wkurw opiekuna. Bo przecież to nie może być tak, że ten mały gnojek nie spełnia naszych oczekiwań! Ma robić jak mu każę i być wdzięczny. Przeciez codziennie daję mu chrupki do żarcia i chodzę z nim na spacery wkoło bloku‼️
I niestety takich psów na spacerach widuję dziesiątki...
Psów, które na widok innego psa szczekają bez opamiętnia.
Psów, które boją się innych psów, innych ludzi, a czasem nawet wlasnego cienia.
Psów, które mają poczucie, że muszą bronić swojego człowieka przed całym strasznym i okrutnym światem.

Codziennie w parku widzę osoby z psami, które na widok jakiejkolwiek niedogodności na swojej drodze napinają smycz i zmieniają kierunek (czasem wręcz zawracają). A te biedne, inteligentne stworzenia na czterech łapkach przyglądają się temu wszystkiemu 🤔 i dochodzą do wniosku, że skoro ich opiekun tak bardzo boi się wszystkiego, to ten świat naprawdę musi być zły i straszny. Inne psy są wrogiem, inni ludzie są wrogiem, rowery są wrogiem, wiewiórki są wrogiem, gołębie są wrogiem, wszyscy są wrogiem. Syndrom oblężonej twierdzy w pełnej krasie.

I tu często pojawia się w mojej głowie pytanie: po co tym ludziom pies 🤔? Czasami zadaję to pytanie na głos i dość szybko tego żałuję gdy słyszę odpowiedzi. "A bo syn chciał", "a bo ładny", "a bo się zasiedziałam w domu, a tak to się przynajmniej trochę poruszam", a bo coś..., a bo czegoś od niego potrzebuję.
Bardzo rzadko słyszę "bo lubię psy i zawsze o tym marzyłem". Całe szczęście jednak słyszę też taki odzew 🥰 (rzadko bo rzadko, ale jednak).

Uważam że zbyt wielu ludzi decyduje się na psa. Zbyt wielu ludzi jest przekonanych, że wystarczy dać psu dom i reszta się sama ułoży. Prowadzi to do olbrzymiej nadpopulacji psów. Schroniska są przepełnione i coraz więcej psów jest zabijanych. Można to ładnie nazwać, że są poddawane eutanazji, albo usypiane - nie zmienia to faktu, że jest im odbierane życie. Coraz więcej ludzi nie lubi psów i innych psiarzy.

Mam nadzieję, że moda na posiadanie psa kiedyś się skończy. Że psy będą trafiały do domów, które lubią ten gatunek, a nie do domów, którym brakuje psa do wystroju. Gdzie trafią do opiekunów, dla których spacer z psem to przywilej, a nie obowiązek. Gdzie opiekun ze zrozumieniem i wyrozumiałością przeprowadzi psa przez trudne okresy w jego życiu, dzięki czemu zyska wspaniałego towarzysza życia 🐕🐾🚶

Ostatnimi czasy coraz częściej wkurzają mnie ludzie z psami! 🤬Ludzie, którzy hucznie nazywają siebie ich najlepszymi prz...
01/03/2024

Ostatnimi czasy coraz częściej wkurzają mnie ludzie z psami! 🤬
Ludzie, którzy hucznie nazywają siebie ich najlepszymi przyjaciółmi, a w nosie mają ich potrzeby.
Ludzie, którzy "kochają psy", ale swoją miłość warunkują oczekiwaniami nie do pokrycia.
Ludzie, którzy traktują psy przedmiotowo, lub dla których pies to kolejny projekt.
Ludzie, którzy absolutnie nie wiedzą co ich pies do nich mówi, bo nie chcą tego wiedzieć lub najzwyczajniej mają to w dupie 🤷‍♂️
Wreszcie ludzie, którzy krzywdzą swoje zwierzęta nie wiedząc nawet, że to robią.

I właśnie przez tych ludzi powstała we mnie potrzeba stworzenia miejsca gdzie będę mógł wylać część swoich żali i frustracji, jednocześnie dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem na temat moich ulubionych czworonogów.

Bo jak to jest, że udomowiliśmy te wspaniałe stworzenia (a może one nas?) ~25000 lat temu, a ciągle jako ludzkość nie rozumiemy ich mowy? Do jasnej cholery - wiek ludzkiej cywilizacji datuje się na ok. 12000 lat, kiedy to został postawiony pierwszy budynek uznany za budowlę sakralną. ‼️Psy są z nami DWA RAZY DŁUŻEJ 🤯🤯 ‼️Możemy śmiało powiedzieć, że one pomagały stworzyć nam naszą cywilizację! Ba! Możemy powiedzieć, że towarzyszą ludziom dłużej niż jakikolwiek bóg‼️🤯 (dzięki AromaZielarka za tę metaforę 😘).
A mimo wszystko... Jakimś cudem nadal nie rozumiemy ich języka... A może po prostu przestaliśmy go rozumieć, ale intuicyjnie jest on w nas zapisany i wystarczy go na nowo odkryć❓

Może dzięki moim wypocinom pojawi się więcej zrozumienia dla Psów, ich potrzeb i dla ich języka. Może dzięki temu choć trochę poprawi się ich dobrostan - co jest moim celem nadrzędnym 💚

Jest też spora szansa, że nikt tego nie będzie czytał i cały profil posłuży jako mój wentyl emocjonalny - co samo w sobie jest zadowalającym mnie rezultatem 😆 🙊🙈

Pozostajemy w intaczu 😝😝

PS
Na zdjęciu Nandor cziluje sobie z Airą.

Adres

Wroclaw

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Rzecznik Psów umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij