03/03/2024
Wpis trochę o tym czy psów jest za dużo?
Czemu ludzie decydują się na psa❓
Mam wrażenie, że powstał w naszym społeczeństwie pewien obrazek, że szczęśliwa rodzina musi mieć psa. Jak nie ma psa, to jest wybrakowana, niepełna i w ogóle jakaś taka niemodna... Wystarczy wziąć szczeniaczka i wszystko się ułoży - nagle nasze życie będzie jak z reklamy albo innego Instagrama...🥰💕🦄🌈🌈
No nie k***a... nie będzie.
Jak już opadnie pierwszy zachwyt słodką, puchatą kulką, często zderzamy się z rzeczywistością. Okazuje się, że pies ma swoje własne pomysły na życie i poznawanie świata. I choć zabawa z człowiekiem jest fajna, to fajne jest też gryzienie kanapy, krzeseł, sikanie na podłogę, a z czasem uciekanie trochę dalej i dalej, podbieganie do innych psów, szczekanie, szarpanie itd. itp. A szczególnie, gdy człowiekowi już się nie chce bawić, bo się znudził pieskiem
I wtedy najczęściej pojawia się wkurw opiekuna. Bo przecież to nie może być tak, że ten mały gnojek nie spełnia naszych oczekiwań! Ma robić jak mu każę i być wdzięczny. Przeciez codziennie daję mu chrupki do żarcia i chodzę z nim na spacery wkoło bloku‼️
I niestety takich psów na spacerach widuję dziesiątki...
Psów, które na widok innego psa szczekają bez opamiętnia.
Psów, które boją się innych psów, innych ludzi, a czasem nawet wlasnego cienia.
Psów, które mają poczucie, że muszą bronić swojego człowieka przed całym strasznym i okrutnym światem.
Codziennie w parku widzę osoby z psami, które na widok jakiejkolwiek niedogodności na swojej drodze napinają smycz i zmieniają kierunek (czasem wręcz zawracają). A te biedne, inteligentne stworzenia na czterech łapkach przyglądają się temu wszystkiemu 🤔 i dochodzą do wniosku, że skoro ich opiekun tak bardzo boi się wszystkiego, to ten świat naprawdę musi być zły i straszny. Inne psy są wrogiem, inni ludzie są wrogiem, rowery są wrogiem, wiewiórki są wrogiem, gołębie są wrogiem, wszyscy są wrogiem. Syndrom oblężonej twierdzy w pełnej krasie.
I tu często pojawia się w mojej głowie pytanie: po co tym ludziom pies 🤔? Czasami zadaję to pytanie na głos i dość szybko tego żałuję gdy słyszę odpowiedzi. "A bo syn chciał", "a bo ładny", "a bo się zasiedziałam w domu, a tak to się przynajmniej trochę poruszam", a bo coś..., a bo czegoś od niego potrzebuję.
Bardzo rzadko słyszę "bo lubię psy i zawsze o tym marzyłem". Całe szczęście jednak słyszę też taki odzew 🥰 (rzadko bo rzadko, ale jednak).
Uważam że zbyt wielu ludzi decyduje się na psa. Zbyt wielu ludzi jest przekonanych, że wystarczy dać psu dom i reszta się sama ułoży. Prowadzi to do olbrzymiej nadpopulacji psów. Schroniska są przepełnione i coraz więcej psów jest zabijanych. Można to ładnie nazwać, że są poddawane eutanazji, albo usypiane - nie zmienia to faktu, że jest im odbierane życie. Coraz więcej ludzi nie lubi psów i innych psiarzy.
Mam nadzieję, że moda na posiadanie psa kiedyś się skończy. Że psy będą trafiały do domów, które lubią ten gatunek, a nie do domów, którym brakuje psa do wystroju. Gdzie trafią do opiekunów, dla których spacer z psem to przywilej, a nie obowiązek. Gdzie opiekun ze zrozumieniem i wyrozumiałością przeprowadzi psa przez trudne okresy w jego życiu, dzięki czemu zyska wspaniałego towarzysza życia 🐕🐾🚶