Nasza Humisia z ogromną chęcią korzysta z pracy nad przeszkodami 🤩
Moje 'końskie' dzieci już takie DUŻE 🙃 Mon Chéri to już kawał 2 latka! Ogierek pięknie rośnie i dojrzewa - również hormonalnie. W połączeniu z jego ekstrawertyckim charakterem na padoku czasami robi się ciekawie. Dlatego też na początku maja zamierzamy pozbyć się jego nadmiernej męskość = ✂️🥚🥚 🤭
W przygotowaniu do całej akcji kastracji zaczynamy pracę z ziemi. Podstawą jest by tak młody koń był bezpieczny przy obejściu oraz przy prowadzeniu w ręku. Dodatkowo odsyłanie na koło oraz nie długi stęp jak i kłus na kole. Które po zabiegu pozwolą zapewnić JUŻ wałachowi odpowiednią i kontrolowaną dawkę ruchu.
Dziś początek zaczął się obiecująco. Kary jest bardzo zaczepny i lubi interakcje z człowiekiem. Już od źrebaka był bardzo ekspresyjny co przerażało mniej doświadczone z końmi osoby. Mon Chérinek musi mieć jasno określone zasady, które przestrzegać powinien nie tylko koń, ale też opieku. Ja osobiście go UWIELBIAM, serce aż szybciej mi biję jak na niego patrzę! Ogromnie mi się podoba on I jego cechy. Wiem, że z tym koniem nie będzie nudno 😈 Wiem też, że wymaga odpowiedniej pracy. Zwłaszcza, że jego najlepszym kumplem jest Siwy - Pan i władca padoku, który wszystkich ustawia, a z nim to się tylko droczy. Możliwość naturalnego kontaktu ze stadem bardzo kształtuje konie. Kary pomimo młodego wieku, stoi bardzo stabilnie w hierarchii. Doskonale wie na co i przy kim może sobie pozwolić.
W pracy na linie bardzo ważne jest by odpowiednio wyważyć granice. Chęć do pracy jest, ale dziś niektóre proste ćwiczenia trochę go zawieszały. Zbyt mało się rozluźniał i niewiele przelizywał. Udało nam się przećwiczyć odsyłanie i stęp na kole. Ale pojawiły się też małe bunty, jak na młodego ogierka przystało. Na szczęście szanuje moją przestrzeń, choć sprawdzą czy napewno musi przestrzegać postawionych granic.
Na koniec poszliśmy na mikro spacerek
Kto jeszcze ma to szczęście współpracować z tak pozytywnie nastawionymi końmi ? 😊
Odpowiednio dobrane metody pracy, branie pod uwagę tego co proponuje nam koń oraz dobry timing przede wszystkim dla dobrych relacji z koniem ;)
Mój przeimbitny Koń 😍 Siwy ostatnio tak bardzo pragnie zabaw i mojej atencji, że nie można z tego nie skorzystać! Ilekroć mam wsiadać, On tak bardzo mnie zachęca do pracy z ziemi, że potem ledwo starcza czasu na faktyczny trening.Mimo to satysfakcja z pracy w siodle jest tak samo duża jak z ziemi ☺️ Wspaniałe pracuje się z końmi o takich chęciach!
Reasumując wyjazd Hadesa do innej stajni na okres halowy - jestem usatysfakcjonowana!
Sam wyjazd do pensjonatu obsunął się nam o ok. 3 tyg. Przez które nie mieliśmy możliwość kontynuować treningów, przez co zdecydowanie pogorszyła się kondycja konia. Potem naturalnie zaczeliśmy od pracy z ziemi i odbydowania kondycji. Wkrótce okazało się, że nasz koniuszy dość znacząco rozrósł się w plecach i potrzebna była wymiana łeku 🙈 Czas bez odpowiedniego dobranego siodła wykorzystaliśmy min. Na skoki luzem oraz spacery po nowej okolicy. W pierwszym wypadków udało nam się wypracować szczerą chęć do pracy (Hades nie ma wybitnego talentu do latania), ale skoki zaczęły sprawiać mu frajdę. W drugim przypadku zwiedzanie zupełnie nowych miejsc podczas spacerów w ręku, znacząco odbijała się na naszych wzajemnych relacjach na duży + 😁
Gdy oboje zyskaliśmy więcej pewność siebie pozwoliliśmy sobie na pierwsze wspólne skoki. Hades bardzo ufnie podchodzi do swojego jeźdźca i powierza mu prowadzenie. Dużym jego plusem jest równe podchodzenie do przeszkody z dozą chęć pokonania jej. Żadne straszaki nie robią na nim wrażenia.
Dobrą decyzją okazało się przedłużę pensjonatu do końca marca, gdyż pogoda bywała bardzo zmienna i warunki na dworze nie były zachęcające do pracy pod chmurką. Gdy tylko pogoda stabilizowała się, korzystaliśmy z maneżu zewnętrznego oraz z jeziora w okolicy stajni.
Naturalne chłodzenie nóg po treningu czy skokach luzem jest dla mnie zdecydowanie TOP 😃
Poniżej ostatni filmik że skoków luzem 🙃
Nadrabiając zaległości - praca Hadesa jeszcze w pensjonacie. Wałach ma ogromną łatwość do elementów ujeżdżeniowych 🎩 Poniżej ustępowanie 3 raz pod siodłem 😊 Ostatnio zaliczyliśmy również pierwsze skoki w domu oraz pierwszy samotny teren :D
Zdecydowanie z jazdy na jazdę rośnie jego pewność siebie przy wykonywaniu poleceń. Sam również dużo proponuję, zwłaszcza lubi ustępowania. Nie zawsze jest zachwycony, gdy nie skorzystam z jego propozycji, ale podoba mi się, że coraz lepiej się rozumiemy na poziomie mentalnym, co pozwala nam na 'rozmowę' bez sygnałów, tylko pracą na energii 💫
Niedługo będzie wysyp realacji z treningów Hadesa, ponieważ telefon już prosi o zwolnienie miejsca na kolejne ujęcia 😅 Ostatnio trafiliśmy na zajętą halę, a że pogoda nie była najgorsza ruszyliśmy na spacer po okolicy, który i tak był już nam potrzebny jako mały reset 🙃
Poniżej bardzo fajna metoda na odczulanie konia w 'naturalnych warunkach'.
Hades bywa nie raz elektryczny, ale na spacerach jest aniołem, który czeka na to gdzie człowiek go poprowadzi. Dzięki temu staje się odważniejszy i pewniejszy siebie. Takie spacery bardzo pozytywnie przekładają się na nasze relacje nie tylko z ziemi, ale też w siodle.
Jeśli macie możliwość spacerowania z koniem poza obrębem stajni to gorąco polecam taką aktywność ;)
Wczoraj byliśmy z Siwym na Hubertusie w Osowcu! Swego czasu Imbir startował wielokrotnie na zawodach skokowych właśnie w tym miejscu. Za każdym razem była tam bardzo fajna atmosfera! W ubiegłym roku z racji ciąży byliśmy tam towarzysko, a w tym roku dzięki pomocy dziewczyn udało mi się wystartować. Dzięki organizator nawet dziedziaczki się nie nudziły, bo i dla nich były atrakcje. Atmosfera super, a do tego 2 dodatkowe konkurencje: ścieżka zręcznościowa i slalom równoległy. W pierwszej z nich wzięliśmy udział. Ściana oraz tunel z foli zdecydowanie przerosły Siwego, ale za to w miarę szybko pokonał kładkę, więc ja była bardzo zadowolona. Fajna okazja by sprawdzić i siebie i konia na torze przeszkód.
Jeśli chodzi o pogoń za lisem.. To ja się już starzeje 🙉 Rozwinąć prędkość pozwalałam Siwemu tylko na prostych. Na zakrętach zdecydowanie zbyt dużo koni I zbyt słabe hamulce 😅 Siwy jak już zacznie rozkładać skrzydła to nie chce ich schować i by biegał i biegał. Pomimo, że była duża bezpieczna łąka to i tak dla Siwego wydawało się za ciasno. Poza tym po ostatniej wywrotce wolałam patrzeć mu pod nogi. No i chyba już czas oddać pałeczkę młodszemu pokoleniu 🤪 W końcu chodzi w tym o dobrą zabawę :D
W poniedziałek podczas krótkiego 'urlopu' udało się popracować z 2 końmi w Stajnia Morina Szemud .Po pracy oczywiście czas na relaks dla konia :D
Hades doświadczony o jedną przygodę więcej! Dziś pojechaliśmy w pierwszy w jego życiu teren z jeźdźcem. Bardzo dobrze się zachowywał, był pewny siebie i chętny do przodu. Szedl zarówno jako czołowy i za koniem. Haotycznie latajacy źrebak mu nie przeszkadzał.Jedyne małe, ale to owce spotkane podrodze 😅 I nie przerażały go wełniane stworzonka tylko ich beczenie 🤣 Poza tym, reszta w jak najlepszym porządku. Przed dalszymi wędrówkami trzeba podreperować kondycję, bo w drodze powrotnej już trochę brakowało chęci do przodu. Nie ma co się dziwić, bo narazie pracuje 1-2 razy w tyg. ;)
Jeszcze raz wielkie dzięki za towarzystwo w terenie i odwiedziny Paulina 😘
W piątek CAVALIADA SUMMER, a dziś rzut kamieniem od domu zawody w Luchowie. Pierwsze zaliczyliśmy jak widzicie na zdjęciu z Hubercikiem. Pogoda nam dopisała! Co miało popadać popadało w drodze do Świnoujścia, a na miejscu mieliśmy idealną pogodę. Było ciepło i rześko, bez upału ☀️ Hubi był cały czas aniołem, pomimo nieplanowanego postoju zachowywał się wzorowo podczas jazdy i na miejscu zawodów. Wystarczy tyko spojrzeć na jego nastrój!
Wielkie dzięki jeszcze raz @brzeskifoto za motywację w taką podróż!
Dziś natomiast na ZT pojechaliśmy z obydwoma chłopcami i obaj byli bardzo grzeczni i wysiedzieli CAŁE zawody! :D
Teraz już śmiało mogę Wam zdradzić, że 10-12.07 będziemy w Stegnie! Jedziemy pomóc przy jednym 🐴. 10.07 planujemy sam Gdańsk, ale kolejne 2 dni będziemy stacjonować właśnie w Stegnie. Kto ma czas i ochotę możemy się spotkać :D
Obiecany wczoraj filmik Kasztany i Natali 👇
Uwielbiam patrzeć na takie zgranie konia z człowiekiem. Często mam przyjemność oglądać je w 2 połowie treningu. To dla mnie jeden z jaśniejszych komunikatów od konia, że człowiek prawidłowo z nim pracował, że przy 'swoim' człowieku czuję się dobrze i chce za nim podążać 💗
Dziś kolejny dzień 'pracujący'. W południe nie tylko wzięłam ze sobą Hubercika, ale również Filipka i mamę do pomocy i pojechaliśmy do Osieka.
Malutki zgodnie z planem zasnął, a Filipek na miejscu miał istny plac zabaw i to ze zwierzakiami, więc ja mogłam odrazu przejść do meritum.
Wreszcie osobiście poznałam Małego Jowisza, który dołączył do stada Ewy (2 kucek) jesienią. Jowisz ma 2 lata i niedawno wrócił z kliniki, gdzie stracił swoją męskość. Od ok. 2 tyg. Jest już wałachem i Ewa chciała zacząć z nim pracę pod moim okiem.
Zaznaczam, że praca z tak młodym koniem polega tylko (albo jak się często okazuje AŻ! ) na bezpiecznej i przyjemnej podstawowej obsłudze tj. prowadzenie z obu stron. Konia, cofanie, odangażowanie zadu i spokojne stanie w miejscu. (To wszystko co dla konia jest naturalnym ruchem w stadzie, tyle że my próbujemy uzyskać dostęp do członkostwa grupy)
Jowisz sam w sobie jest bardzo przyjemnym koniem, zdecydowanie w typie miśka, ale jak to młody koń lubi sprawdzać granice. Robi to dość subtelnie, ale jak coś mu się nie spodoba potrafi dynamicznie ruszyć galopem.
DLATEGO ZAWSZE lepiej jest pracować na dłuższej linie/lonży i W RĘKAWICZKACH. Nawet, gdy idziemy do konia na 5 min. ( A przynajmniej tyle planujemy, bo wyjść może różnie) ;)
Tak więc Jowisz był bardzo ładnie prowadzony zarówno z lewej jak i z prawej strony, lecz po odesłaniu na koło praktycznie odrazu pojawił się kłus i galop. Zdecydowanie chodzilo nam wyłącznie o jedno kolo stępem w obie strony.
Jowisz pokazywał, że woli pracę w wyższych chodach i to na swoich zasadach. Konsekwencją udało mi się go wyciszyć i przekonać do swoich racji. Odpowiedni timing zaskutkowal szybką i prawidłową reakcją konia. Z tym koniem wystarczy pracować na niskiej energi i bez użycia bata, ponieważ jest bardzo subtelny i uważny. ( ale bat zawsze dobrze mieć w zasięgu ręki, a właściwie to nogi ) ;)
Bar
Kinga pomaga wdrożyć do lekkiej pracy Humi. Na razie 10/15min. Stępa i podstawowej pracy. Kinga zadowolona, Humi rozruszana, malutka HP wybiegana (tu dla pozoru nie odstępuje mamy na krok, ale chwilę wcześniej radośnie biegała i brykała).
No i moje dziecko też zadowolone, choć chwilę później zbiegło z placu 😅
Także póki co 'trening' przerywane 🤭