
27/06/2022
Z cyklu: zbieram myśli
Jak to jest z generalizacją? Wszyscy znamy etapy nauki zachowań- nauczanie, utrwalanie, generalizowanie - jakie to proste. Wielu z nas chce te etapy przeskoczyć- to nie jest krytyka tylko obserwacja, to jest zupełnie ludzkie, wiele razy byłam w tamtym miejscu i pewnie nie raz jeszcze będę! Pies zna komendy, wykonuje je w domu, na boisku gdzie chodzi na treningi. Wiemy też, że należy ćwiczenia przenieść do parku lub w inne miejsca, aby pies mógł je zgeneralizować. Czyli, że bez względu na miejsce i bez względu na rozproszenia chodzi nam, przewodnikom, dokładnie o te same zachowania, które pies już zna, tylko musi sobie to uświadomić. Dlatego często w nowym otoczeniu wracamy do metod z etapu nauki- nie w celu ponownego uczenia tylko w celu otwarcia klapki w głowie psa - a to o to Ci chodzi! Jednak! Zapominamy czasem że generalizacja to nie tylko miejsce, to również stan emocjonalny przewodnika. Kiedy pierwszy raz wchodzimy na zawody, jesteśmy oceniani przez sędziego, obserwowani przez innych zawodników- odczuwamy mniejszą lub większą tremę. I bach! Pies nie rozumie co się dzieje! Przecież zawsze na treningu pan/pani był spokojny! A psy to sejsmografy, odczuwają i reagują na nasze nastroje. To też jest niebagatelny element generaluzacji....