Stadnina ŁAWRA

Stadnina ŁAWRA Hipoterapia - Szkółka Jeździecka - Stadnina ŁAWRA Można wykupić karnet (abonament) na jazdy.
(78)

Stadnina Ławra prowadzi usługi w zakresie:
- nauki jazdy konnej dla dorosłych i dla dzieci
- hipoterapii
- pensjonat dla koni
- organizacja imprez rozrywkowych i edukacyjnych
- szkolenia kompetencji miękkich z udziałem koni (komunikacja, rozwój osobisty, przywództwo, budowa i praca zespołu).

- Prowadzimy naukę jazdy konnej dla dzieci i dorosłych. Każda jazda odbywa się pod okiem instruktora.
- Ja

zdy konne na lonży, w zastępie na padoku, a dla kłusujących i galopujących także w terenie (Komornica, Wieliszew, Poddębe).
- Oprowadzanki dla dzieci.
- Hipoterapia.
- Pensjonat dla koni / boksy do wynajęcia.

06/12/2024

Przed wyjazdem do stajni korek. Wysypały się kamienie z ciężarówki plus stłuczka. Na miejscu straż, policja i pogotowie.

Uprzejmie informuję, że w dniu 30 września 2024 zakończona została zbiórka dla powodzian. Dziękuję bardzo za wzięcie udz...
01/10/2024

Uprzejmie informuję, że w dniu 30 września 2024 zakończona została zbiórka dla powodzian. Dziękuję bardzo za wzięcie udziału w akcji nastepującym osobom:
Joanna i Ania Łagoda
Katarzyna Wierchowicz
Krystyna i Paulinka Kisiel
Anna Kargulewicz
Anna Denisiuk
Poniżej zamieszczam potwierdzenie przelewu zebranej kwoty na konto PCK i jednocześnie proszę i zachęcam do dalszego wspierania tych, których tak dotkliwie doświadczył los

POWODZIANIE CZUJĄ SIĘ OSAMOTNIENI I BEZRADNI.Ratujmy ich i ich dobytek!! Każdy może pomóc.Organizujmy zbiórki potrzebnyc...
17/09/2024

POWODZIANIE CZUJĄ SIĘ OSAMOTNIENI I BEZRADNI.

Ratujmy ich i ich dobytek!! Każdy może pomóc.
Organizujmy zbiórki potrzebnych im rzeczy i pieniędzy w swoich środowiskach, gminach, miejscach pracy, szkołach!!
Potrzeby są ogromne.
Ja, ze swej strony oferuję lindywidualne lekcje jazdy konnej po okazyjnej cenie 100 zł/h w okresie do końca września 2024. Pieniądze zebrane podczas tej akcji przekażę na jedno z dwóch n/w kont:
PCK nr konta 16 1160 2202 0000 0002 7818 3060
Catitas Polska przez stronę https:\\caritas.pl

Zachęcam do korzystania z oferty i jednocześnie dołożenie się do zbiórki na pomoc powodzianom. Tel: 501 770 841

1  K R O K   D O  P R Z O D U!Indywidualne lekcje jazdy konnej dla zaawansowanych:- zdefiniowanie problemu ( kto ich nie...
09/09/2024

1 K R O K D O P R Z O D U!

Indywidualne lekcje jazdy konnej dla zaawansowanych:
- zdefiniowanie problemu ( kto ich nie ma?)
- propozycja rozwiązania
- zestaw ćwiczeń korygujących

Zapraszam.

Mirosław Oleksiak
tel: 501 770 841

  od 1 sierpnia 2024.
30/07/2024

od 1 sierpnia 2024.

Żegnać się z przyjacielem zawsze jest trudno, ale jeszcze trudniej patrzeć na jego cierpienie. Wczoraj w wieku 16 lat od...
18/07/2024

Żegnać się z przyjacielem zawsze jest trudno, ale jeszcze trudniej patrzeć na jego cierpienie. Wczoraj w wieku 16 lat odeszła Tira. Starość to coś, co Matce Naturze zupełnie się nie udało. Na co dzień nie zauważamy, że nasz towarzysz trochę wolniej biega, mniej chętnie się bawi, nie garnie się do długich spacerów. Dostrzegamy co najwyżej więcej siwych włosów na pyszczku. I nagle okazuje się, że mała kulka, którą dopiero co przywieźliśmy do domu nie ma siły wstać. Ale gdy już uda jej się dźwignąć to stare ciało, to kuśtykając łapa za łapą podąża za nami. Dokądkolwiek idziemy. Takie są psy. Takie są owczarki – zapatrzone w swojego przewodnika. Akceptujące wszystkie zmiany, jakie właściciel wprowadza w ich życie – od kotów, których nie wolno ganiać (za to im wolno bezkarnie się o psa ocierać i na niego wskakiwać), przez konie, których się nie podgryza i nie włazi im pod nogi aż po dzieci, które nagle pojawiły się w domu i najwyraźniej, podobnie jak konie i koty, mają w nim zostać. A skoro mają zostać, to trzeba wysilić to pasterskie psie ciało i ich pilnować. I podążać za nimi. Zawsze. Taka jest bezwarunkowa psia miłość. Teraz pozostała już tylko jej połowa w postaci brata Tiry – Tobiasza.

Było „Złoto Gór Czarnych”, a Ania miała swoje Zielone Wzgórze (chociaż kto zetknął się z nowym przekładem już wie, że pr...
08/07/2024

Było „Złoto Gór Czarnych”, a Ania miała swoje Zielone Wzgórze (chociaż kto zetknął się z nowym przekładem już wie, że przez dekady żyliśmy w błędzie i niewiedzy, ponieważ w rzeczywistości nie było żadnego Zielonego Wzgórza a jedynie Zielone Szczyty, a Ania dopiero po latach odzyskała swoje oryginalne imię – Anne). A czy wiecie, gdzie w Polsce znajdują się Góry Pieprzowe? ⛰️ Pewnie nie. Pomyślicie: pierwsze słyszę. Wiadomo – Tatry, Beskidy, no ostatecznie Stołowe, może jeszcze Sowie. Ale Pieprzowe??? Cóż, być może lepiej poszłoby Wam z pytaniem, w jakim mieście rozgrywa się akcja serialu „Ojciec Mateusz”? Sandomierz, prawda? I właśnie w jego okolicach rozciąga się najstarsze w naszym kraju pasmo górskie - Góry Pieprzowe, które, jak sama nazwa wskazuje, słyną z porastających je… krzewów różanych. 🌹 Logiczne, prawda? To jak z tym chlebakiem, który służy do noszenia granatów, bo się w nim chlebocą. 💣

W te rejony, a konkretnie do https://www.facebook.com/kjkcollina/ , udali się dziś Bartek i Danusia z https://www.facebook.com/horsepartners/ , aby przywieźć do nas Brego. 🐎 To 6-letni wałach z bardzo dobrym śląskim rodowodem. Dość powiedzieć, że jego dziadkiem od strony ojca był nieodżałowany LOKAN – najbardziej utytułowany polski koń zaprzęgowy wyhodowany w SO Książ. Brego to, kolokwialnie mówiąc, wyczekane uzupełnienie stawki dużych koni. Bardzo liczymy na to, że odciąży nasze seniorki – Aluzję i Grację i zostanie z nami na następnych kilkanaście lat. 🤩 A ponieważ chłopak regularnie pracuje pod siodłem, to już za chwilkę, już za momencik będziecie mogli się przekonać jaki charakter mają ślązaki. 😎

A wracając do początku tego posta, to co? Brego z Gór Pieprzowych czy bardziej romantycznie z Różanego Wzgórza? ❤️‍🔥

P.S. Góry Pieprzowe zawdzięczają swoją nazwę skałom, z których są zbudowane. To łupki kambryjskie, które w procesie wietrzenia rozpadają się, a ich barwa i kształt przypomina ziarna pieprzu. Z 25 występujących w Polsce gatunków dzikiej róży, 15 rośnie właśnie tam. Tak więc jeśli macie w planach krótki wypad za miasto, to może warto wybrać się właśnie w rejon Sandomierza? 😉

Łąkowy przepych
05/07/2024

Łąkowy przepych

Mijający weekend upłynął części z nas pod znakiem zawodów. Swój kolejny sezon startowy rozpoczęła Zuzia z Disneyem, a Do...
28/04/2024

Mijający weekend upłynął części z nas pod znakiem zawodów. Swój kolejny sezon startowy rozpoczęła Zuzia z Disneyem, a Dominika i Bonus zadebiutowali na parkurze w konkursie, nomen omen, Debiutów.
Co najbardziej doskwiera rozpoczynającym przygodę z zawodami? Brak snu! 😴 Najniższe konkursy zaczynają się najwcześniej. Dominika musiała wstać o 4 rano, żeby oba konie zjadły śniadanie na długo przed startem. Cóż, trudne warunki kształtują silne charaktery. 💪
Bonus w sobotę, zarówno na rozprężalni jak i na parkurze, spisał się bardzo dobrze. Pozostał jednak lekki niedosyt, bo… do dekoracji zabrakło ułamków sekund. Podobne uczucia miała Zuzia, która w pierwszym konkursie była 4, chociaż tu akurat to miejsce kwalifikowało do wyjazdu do dekoracji. W drugim konkursie mogła już mówić o pechu i stresie. Po jednej z przeszkód usłyszała puknięcie w drąg i była pewna, że zaliczyli zrzutkę, co eliminowało z fazy drugiej. Dopiero po kilku sekundach zorientowała się, że drąg nie spadł i co prawda dokończyła przejazd, ale już z punktami karnymi. 🤦‍♀️

Dzisiejszy dzień przyniósł szczęście Dominice, która swój konkurs ukończyła z pucharkiem za pierwsze miejsce! 🏆 I to pomimo faktu, iż Pan Koń postanowił pokazać różki. 👿 Natomiast Zuzia z Disneyem okazali się w pierwszym konkursie… za szybcy. Dojechali do mety 6 sekund przed normą czasu i… znów wylądowali na 4 miejscu. W drugim konkursie do gry wkroczył PECH. Niestety Zuzia pomyliła kolejność przeszkód i „zarobiła” 4 punkty karne co dało jej 6 miejsce. Szkoda tym większa, że Disney skakał jak złoto, a czysty przejazd dałby im miejsce 2. 🤷‍♀️

Niemniej jednak zawody należy uznać za udane. Mamy nadzieję, że kolejne starty będą jeszcze lepsze, a dziewczyny będą miały motywację, żeby dalej się rozwijać. Gratulujemy Dominice i Bonusowi udanego debiutu i gratulujemy Zuzi i Disneyowi ukończenia wszystkich konkursów. Dodajmy, że parkury mieli trudne, dużo koni odmawiało skoków na szeregu i, niestety, wielu jeźdźców przypominało sobie na nim, że grawitacja ZAWSZE ściągnie nas na ziemię. Disney nie miał zawahania czy skoczyć. Zabrakło trochę szczęścia. Trzymamy kciuki za kolejne zawody! 🐎🎉

Czy wiecie, że zgodnie z art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, zobo...
09/03/2024

Czy wiecie, że zgodnie z art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, zobowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb o których mowa w art. 33 ust. 3 (w tym również straży miejskiej)? Zgodnie z art. 37.1 tejże Ustawy, osoba naruszająca zakaz z art. 25 podlega karze aresztu lub grzywny. Tyle teoria. A praktyka? W przypadku zdarzenia drogowego w wyniku, którego jesteśmy sprawcami potrącenia zwierzęcia sprawa wydaje się prosta wzywamy policję i liczymy na to, że to ona zajmie się załatwieniem pomocy dla zwierzaka.
A co jeśli ranne zwierzę, na domiar złego dziki duży ptak drapieżny, po prostu wykica Wam na drogę? Nie potrąciliście go, ale widzicie, że nie jest w stanie latać i chcecie mu pomóc? Tu zaczynają się schody. Odpalacie wujka Google i szukacie „pomoc rannym zwierzętom do kogo dzwonić”. Wyświetla się kilka(naście) haseł. Dzwonicie pod pierwszy numer: „Nie zajmujemy się ptakami”. Ok, przynajmniej szczerze. Dzwonicie pod kolejny. Bez odbioru (niestety nie po raz pierwszy w Waszej karierze). W akcie desperacji wybieracie 112. Po drugiej stronie słuchawki na szczęście empatyczna Pani Dyspozytorka, która informuje Was, że absolutnie nie zajmują się takimi rzeczami, ale szkoda zwierzaka, a poza tym wie już, że próbowaliście pod innymi adresami, ale bez skutku, więc zaczyna szukać. Nie ma NIC. Może ZOO, ale to jednak kawałek drogi. I w końcu trafia na Fundacja Wzajemnie Pomocni w Pomiechówku. Dziękujecie za namiar i dzwonicie. Tak, można drapola przywieźć. Ale jak??? Krótka instrukcja łapania i transportu, po której ruszamy na łowy. Mamy kartonowe pudło z dziurkami porobionymi kluczykiem samochodowym, żeby pacjent się nie udusił i koc. Drapol nie daje za wygraną i próbuje uciekać na piechotę. W końcu dociera do niego, że tym razem nie jest łowcą, tylko ofiarą. Wbiega na łąkę i ze wzrokiem przestraszonego zająca kuli się w trawie. W tym momencie Pan Grześ zarzucia koc. Mamy go! Ostrożnie pakujemy do pudła, pudło dla bezpieczeństwa wszystkich do bagażnika i w drogę. Na miejscu ptaszydło od razu trafia w fachowe ręce. Ma poważnie uszkodzony nadgarstek, dlatego nie może latać. Do tego jest wychudzony i, jak to ładnie określono, nie był to jego pierwszy dzień na piechotę. Miał farta. Raz, że chcieliśmy pomóc. Dwa – byliśmy zdeterminowani, żeby tę pomoc znaleźć. Dziś już wiemy, że na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jest wykaz wszystkich ośrodków rehabilitacji zwierząt w Polsce (z wyszczególnieniem dokąd jakie zwierzęta możemy zawieźć): https://www.gov.pl/web/gdos/wykaz-osrodkow-rehabilitacji-zwierzat . Trzymamy mocno kciuki za „naszego” rannego lotnika, żeby wrócił do pełni sił i znów mógł wzbić się w powietrze. A do Was mamy prośbę – zapiszcie sobie ten link. Oby nigdy się nie przydał, ale jeśli będzie konieczność, to będziecie wiedzieć do kogo się zgłosić. I pamiętajcie, że każde zwierzę zasługuje na pomoc, bez względu na to, czy to myszołów czy pospolity wróbel.

Nicola – kojarzycie ją wszyscy, choć nie wszyscy mieliście okazję podróżować na jej grzbiecie. Należy do grona naszych k...
07/03/2024

Nicola – kojarzycie ją wszyscy, choć nie wszyscy mieliście okazję podróżować na jej grzbiecie. Należy do grona naszych koni pensjonatowych, ale dzięki uprzejmości swoich właścicielek przez dłuższy okres czasu pracowała w hipoterapii i na jazdach indywidualnych prowadzonych przez naszego szefa. Dlatego nie sposób nie wspomnieć o niej dzisiaj, w dniu jej 25 urodzin. 🎂🎁🥳

Cóż można o niej napisać? Wygląda wprost jak z katalogu dla Barbie (podobnie jak Chili, choć ma w sobie na pewno więcej uroku – wszak to kobieta) i na pewno niejedna mała dziewczynka marzy o takim kucyku w prezencie. 💝 Cóż, w tym przypadku marzenie się spełniło, choć rzeczona mała dziewczynka kompletnie nie była świadoma, że kupiony przez mamę konik będzie docelowo tak naprawdę nie dla mamy, tylko dla córki.Nicola była prezentem przemyślanym i jak najbardziej trafionym, choć słowo „prezent” nie brzmi najlepiej. Stała się pełnoprawnym członkiem rodziny. Kasia i Basia są jej czwartymi właścicielkami. Nicola jest z nimi już połowę swojego życia i zostanie u nich do końca. 💖

Urodziła się w Niemczech u państwa Marity i Manfreda Schmiech i z racji swojego pochodzenia oraz charakteru zyskała u nas ksywę HELGA. Jako trzylatka została zbonitowana na 82 punkty i jako klacz elitarna uzyskała wpis do Głównej Księgi Stadnej. Urodziła 8 żrebiąt, z czego 4 w Polsce. Jej matka była najlepszą klaczą hodowlaną państwa Schmeich.

Jak każdy kucyk Nicola potrafiła (i nadal potrafi) i lubiła pokazywać różki, a w okiełznaniu jej charakteru nieoceniona okazała się nasza Martyna. Dzięki jej zaangażowaniu obie właścicielki mogły mile spędzać czas zarówno pracując na czworoboku, jak i w terenie. Chociaż Nicola gdyby miała wybór, to na pewno optowałaby za tą drugą opcją.

Życzymy jej dużo zdrowia i jeszcze długich lat spędzonych na spokojnej końskiej emeryturze! 🎉🍾O smakołykach nie wspominamy bo… kucynka jest na wiecznej diecie. Ale jak spotkacie w stajni Kasię lub Basię, to zapytajcie, czy możecie poczęstować Nicolę jabłkiem lub marchewką. Jeśli dziewczyny się zgodzą, to będziecie mogli nakarmić małego łasucha. 🍎🥕🍏

Większość zdjęć autorstwa Karoliny Wengerek.

Międzynarodowy Dzień Kota to trochę przewrotne święto. 😉 Równie przewrotne, jak kocia natura. 😹 W Polsce i we Włoszech o...
17/02/2024

Międzynarodowy Dzień Kota to trochę przewrotne święto. 😉 Równie przewrotne, jak kocia natura. 😹 W Polsce i we Włoszech obchodzimy je dzisiaj – 17 lutego. 😻 W Japonii – 22 lutego, w USA koty świętują 29 października, a w Wielkiej Brytanii 8 sierpnia. 🐈Z tej okazji podrzucamy Wam dzisiaj kilka zdjęć naszej obecnej kociej gwardii, a do poczytania jeden z wierszy Franciszka J. Klimka. To chyba nasz najbardziej koci poeta, napisał około 400 wierszy o kotach. 🐈‍⬛

„Czego potrzeba kotu”

💖💖💖

Kotu potrzeba niewiele:

Pogłaskać go tylko w niedzielę,

w poniedziałek, wtorek i w środę

leciutko podrapać go w brodę,

w czwartek, w piątek i w sobotę

pobawić się trochę z kotem

i w niedzielę – znów niewiele.

A jeśli ci się uda

pokochać go troszeczkę

i tym co mu smakuje

napełnisz mu miseczkę

i mocno postanowisz

nie oddać go nikomu

i zgodzisz się by czasem

porządził trochę w domu,

to zauważysz potem

(to zresztą przyjdzie z wiekiem),

że będąc bliżej z kotem,

jesteś bardziej człowiekiem.

Huncwot, cwaniak, kombinator, zawsze pierwszy do opuszczenia zajęć. Mistrz ściemniania, z dużą liczbą nieobecności i czę...
07/02/2024

Huncwot, cwaniak, kombinator, zawsze pierwszy do opuszczenia zajęć. Mistrz ściemniania, z dużą liczbą nieobecności i często zgłaszanych niedyspozycji. Do tego zawsze usprawiedliwionych, bo przecież astmatyk. Wagonik ciągnący się za lokomotywą, ale niechętny by przejąć jej rolę – za ogonkiem zawsze łatwiej. Idealnie wpasowujący się w schemat niegrzecznego chłopca, którego kochają grzeczne dziewczynki. 😉 Brzmi znajomo? Tak, tak, to nasz żółty kucyś żywcem wyjęty z katalogu dla Barbie – Hot Chili Pepers. 🌶️ Dziś świętuje swoje 18 urodziny. 🥳🍾🎉 Przez kilkanaście lat spędzonych u nas zdążył zgromadzić pokaźne grono fanek, które na pytanie o najlepszego konia w stajni zawsze wskażą na niego. 🥇 Było też kilka deklarujących chęć zakupu, ale nasz szef nie był skłonny go sprzedać. 🤦 Jedna z chętnych do dziś, mimo upływu 10 lat, deklaruje swoją miłość do Blondyna ❤️‍🔥 (mimo tego, że po drodze zdążyła wydzierżawić jedną rudą kobyłę, a następnie doczekała się własnego konia). 🤩 To chyba jego urok osobisty. Ukryty gdzieś tam, głęboko bardzo, pod maską nicponia z łobuzerskim uśmiechem. 😈 Czegóż możemy mu dziś życzyć? Przede wszystkim zdrowia. Oby przez kolejne lata nie pogarszało się. Do tego oczywiście cierpliwości, bo pomimo tego, że idealny nie jest, to jednak dzielnie pracuje w szkółce i to na każdym poziomie zaawansowania. Dlatego odśpiewajcie mu dziś STO LAT i podrzućcie trochę smakołyków do żłobu (oczywiście w granicach rozsądku). 🍎🍌🥕🍏

Nie wiemy ani co ani jak Wam napisać. Jesteśmy rozbici, zaskoczeni, niedowierzamy. Dziś wieczorem odeszła PLATYNA. Nagle...
19/01/2024

Nie wiemy ani co ani jak Wam napisać. Jesteśmy rozbici, zaskoczeni, niedowierzamy. Dziś wieczorem odeszła PLATYNA. Nagle, na wybiegu. Nie wiemy co się stało. Jeszcze chwilę wcześniej biegała po śniegu. A potem nie mogła wstać. Nie widzieliśmy momentu, w którym się przewróciła. I choć do przyjazdu pani doktor gdzieś jeszcze się łudziliśmy, a część z Was bardzo mocno wierzyła, że ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie, to rozum podpowiadał, że tak się nie stanie. Już to widzieliśmy, już to znamy, ale za każdym razem boli tak samo. I nie wiemy, jak odpowiadać na pytania tych najmłodszych: „Czy ona przeżyje”? Czy skłamać i wyrecytować, że „wszystko będzie dobrze” czy zgodnie z prawdą powiedzieć, że nie będzie? 😥
Prawie ćwierć wieku historii i wspomnień. O pourywanych w terenach rękach, bo dla Platyny było ZA WOLNO (czasem jeździec musiał zsiąść i poleżeć chwilę w śniegu aż wróci mu czucie w palcach). Złamana noga Malwiny, bo własnym ciałem zasłoniła Platynę przed kopniakiem Dumy (a potem z nogą w gipsie kicała z Domeną w jednej i Grandezzą w drugiej ręce, aż nasz szef w końcu zadzwonił do jej taty, żeby zabrał córkę nim uszkodzi się bardziej). Różne rzeczy robi się mając „naście” lat. Radosny galop z Anią na górkę piaskową, bo za Demonem było za nudno i Plati postanowiła wziąć sprawy w swoje… nogi. Wróciły obie, całe i zdrowe. Ania dodatkowo uśmiechnięta od ucha do ucha i pytająca, czy mogą jeszcze raz. Kąpiele w Zegrzu, bo lubiła się położyć w wodzie jak Werbena… Nie sposób spisać wszystkiego. Zwłaszcza teraz. Mamy mętlik w głowie. Jeszcze popołudniu była i już jej nie ma. Ciężko przestawić się na czas przeszły. 😔
Była nieduża ciałem, ale wielka sercem i duchem. Nasz Czarny Diament. Odważna, zawsze pierwsza. I cwana. Popisowy numer? Zatrzymanie z galopu, żeby podrapać się w nogę. Kto nie był czujny, miał lekcję latania i sprawdzał jakość podłoża. Nigdy nie pozwoliła bezkarnie mówić o sobie – BABCIA. Jeśli ktoś się zapomniał, to szybciutko przypominała mu, że popełnił błąd. Na emeryturę szła co najmniej dwa razy. I wracała z przytupem. Kochała galopować. „Jak człowiek nie umiesz dobrze galopować, to zrób półsiad i nie przeszkadzaj”.
Nie lubiła czyszczenia. Straszyła. Ale mimo to przez lata dzieci ją kochały. I często nie rozumiały, dlaczego w teren jadą na Wishnu lub Pyśce i co ten instruktor opowiada, że nie utrzymałyby Plati. Cóż, niektórzy się uparli i pojechali. 😎 Wracali na Aluzji, bo okazało się, że jednak jest bardziej do opanowania niż Plati. 😁
Dziś przyjechała pożegnać się z Nią Ania, która dwa razy wdrażała Ją do pracy po kontuzji. Przyjechała Ola, która Ją lonżowała. Były nasze amazonki. Chcielibyśmy podziękować wszystkim Wam, którzy czuwaliście dziś przy Platynie. Odrobiliście najtrudniejszą życiową lekcję. Nikt nie nauczy Was tego w szkole ani na studiach. Śmierć jest tematem tabu. Unikamy rozmów o niej, odsuwamy ten temat jak najdalej. Nikt decydując się na posiadanie zwierzaka nie zastanawia się, jak będzie wyglądał moment jego odejścia. Telewizja czy media społecznościowe też raczej tego nie pokazują. To nie jest ładne i źle się klika. A ten moment, niestety, czeka każdego z nas. I zazwyczaj przychodzi znienacka. I pamiętajcie, żeby nie bać się płakać. Nie ważne czy macie „naście” czy „dzieścia” lat. Łzy są ważne i wbrew pozorom pomagają.
18 czerwca Platyna skończyłaby 25 lat. Miał być tort, miały być zdjęcia, miał być urodzinowy post na FB... Nie będzie, ale wierzymy, że kiedyś znów się spotkamy. Trzymajmy się tej myśli. Platyna ściga się teraz z Doradą po wodociągówce. Albo biega po łące w wielkim stadzie. A może plotkują sobie razem z Delicją? Kto wie… 🤔

Rozpocznijmy Nowy Rok od jednego z cytatów umieszczanych na serii popularnych jeździeckich gadżetów: „Czy to sport czy r...
01/01/2024

Rozpocznijmy Nowy Rok od jednego z cytatów umieszczanych na serii popularnych jeździeckich gadżetów: „Czy to sport czy rekreacja – najważniejsza motywacja”! Teren noworoczny 2023 upłynął pod znakiem słońca i, jak na zimę, upału. Było 19 stopni! 🥵 2024 rok przywitał nas deszczem i pytaniami, czy teren w ogóle się odbędzie, bo pogoda, tak jakby, nie zachęca. 🌧️ Postanowiliśmy nie dać się chmurom i ruszyliśmy do lasu na krótki spacer. 💪 I choć finalnie wyglądaliśmy, co widać na ostatnich zdjęciach, jak zmokłe kury 🐓, to początek nowego sezonu jeździeckiego uznajemy za udany. 👌

Wszystkim naszym jeźdźcom i sympatykom życzymy dużo zdrowia, pomyślności i wytrwałości w realizowaniu postanowień noworocznych. 🎉🍾 A koniom i ich właścicielom, aby 2024 był po prostu NUDNY – bez kontuzji, bez nerwów i bez zastanawiania się, czy jednak nie należałoby kopytnego towarzysza, tak na wszelki wypadek, owinąć folią bąbelkową. 😉

🎞📸 Karolina Ba
📸 Anita Seroka

Kochani, życzymy Wam, aby te Święta minęły w spokoju, zdrowiu i miłej atmosferze. Zbierajcie siły na nowe wyzwania, któr...
25/12/2023

Kochani, życzymy Wam, aby te Święta minęły w spokoju, zdrowiu i miłej atmosferze. Zbierajcie siły na nowe wyzwania, które przyniesie Nowy Rok 2024! 🎄🎁☃🎊

P.S. Bombka wykonana przez Aleksandraa Święcicka.

W codziennym pośpiechu i zabieganiu nie zauważamy, jak godziny zamieniają się w dni, dni w miesiące, a miesiące w lata. ...
10/12/2023

W codziennym pośpiechu i zabieganiu nie zauważamy, jak godziny zamieniają się w dni, dni w miesiące, a miesiące w lata. Czasem w chwili wytchnienia zaczynamy się zastanawiać nad wydarzeniami z naszego życia. Kiedy to było? Rok, trzy lata? Góra pięć. Nie więcej. A potem dociera do nas, że minęła dekada i ze zdziwienia przecieramy oczy.
Dokładnie dziesięć lat temu pożegnaliśmy Demona. I choć zawsze piszemy, że nie spodziewaliśmy się lub wiedzieliśmy, że ten moment się zbliża, ale i tak byliśmy zaskoczeni, to w tym przypadku – naprawdę byliśmy. Zaczęło się od zwykłej kulawizny. Lewy tył. Nic nie spuchło, USG i RTG nic nie wykazało. Nic groźnego, może się podbił? A potem ten nasz pączuś zaokrąglił się jeszcze bardziej. I to przekierowało nasze poszukiwania przyczyny na zupełnie nowy trop. A potem była klinika i diagnoza, której nigdy nie chcieliśmy usłyszeć i krótki komunikat od lekarza: „Trzy miesiące, góra pół roku. Jak zobaczycie, że cierpi – uśpić natychmiast”. Ustaliliśmy, że nie będziemy Wam dokładnie mówić na co choruje, ale nie jesteście przecież ani głupi, ani naiwni. Ci starsi szybko się domyślili, ci młodsi też zaczęli wyciągać wnioski. „Mamo, a może on ma raka? Ludzie chorują, to może konie też”? To do tej mamy potem Kasia w pierwszej kolejności zadzwoniła, żeby o odejściu Demona córka dowiedziała nie z Facebooka. I od tej mamy dostała informację zwrotną: „Jak ona wyje! Kaśka, jak ona wyje”! 😭
Wyliśmy wszyscy. Bez względu na wiek. Pan Grześ w ostatnim tygodniu poprzedzającym podjęcie trudnej decyzji o eutanazji powiedział: „Popsuł mi się Demonek”. Nie chciał już marchewek, nie chciał owsa. Znikał. :(
To był koń, którego nie dało się nie kochać. Tak poczciwy i pocieszny, grzeczny i wszechstronny. Wśród początkujących krążyły legendy o tym, że Demon NAPRAWDĘ potrafi galopować. I to nawet na dobrą nogę! A każdy kto na nim stawiał pierwsze kroki wiedział, że czasem przez godzinę można było próbować skręcić w prawo (lub w lewo), a on i tak swoim równym tempem podążał cały czas w tym samym kierunku. Ile razy zdarzały się sytuacje, gdy przyjeżdżali rodzice z dzieckiem na pierwszą jazdę i następowała krótka wymiana zdań:
-Na jakim koniu dziecko będzie jeździć?
-Na Demonie.
-Oj, a nie macie Państwo czegoś spokojniejszego?
-Spokojnie, on jest demonicznie… leniwy. 😂
Oduczał zasad BHP. Można było podejść do Niego od tyłu i przytulić się do zadu. Nie ruszył nawet uchem. Można było wsiąść na oklep i pobujać się w tym jego kłusogalopie, który każdy dał radę wysiedzieć.
Nie lubił cukru i potrafił wyjeść ze żłobu marchewki i jabłka, zostawiając nietknięte kostki. Nie o każdym koniu można powiedzieć, że taki trafia się raz na milion, ale Demon na pewno taki był. Każdy z nas ma wspomnienia z Nim związane. I w tych wspomnieniach niech będzie taki radosny, jak na poniższych filmach. Może na wiecznie zielonych pastwiskach Demoniczny podskubuje teraz trawę razem ze swoim kumplem Aramonem, który dogalopował do niego w tym roku...

Adres

Nowodworska 136, Łajski
Legionowo
05-119

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:30
Wtorek 08:00 - 20:30
Środa 08:00 - 20:30
Czwartek 08:00 - 20:30
Piątek 08:00 - 20:30
Sobota 08:00 - 20:30
Niedziela 08:00 - 20:30

Telefon

+48884818873

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Stadnina ŁAWRA umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Stadnina ŁAWRA:

Widea

Udostępnij

Kategoria