07/07/2020
🙄
MAMY DRAMAT!!!!!
Nie mamy nic, miejsca, pieniędzy...
Faktury wciąż nieopłacone, a lecą kolejne :(
Koty leczyć trzeba, bo umrą :(
Staramy się ograniczać działalność do niezbędnego minimum. Nie szukamy kotów na siłę, reagujemy tylko na pilne wezwania.
Nie zabieramy kocich maluchów, nie mamy dokąd, nie mamy za co...
Zgłoszeń różnych mamy mnóstwo, skupiamy się teraz głównie na kastracjach, aby nie było nowych kociaków. Na to musimy mieć środki, to jest priorytet!
Ale czasami nie da się nie reagować. No jak przejść obojętnie, jak odmówić, kiedy małe kocio biega po ruchliwym skrzyżowaniu? dalibyście rade???
A koszty związane z takim jednym maluchem to:
- odrobaczenie 3 krotne (lub więcej jak potrzeba) i odpchlenie około 70zł
- szczepienie dwukrotne 100zł
- kastracja 80/100zł
- suplementy typu probiotyk, lizyna, betaglukan 50zł
- koszty utrzymania minimum 250zł/miesiąc.
Łączna kwota to minimum 600zł w przypadku zdrowego kociaka. A zdrowych mamy niewiele... Zazwyczaj przyjmujemy maluchy z kocim katarem, pasożytami, grzybicami :( Wtedy koszta wzrastają niebotycznie. Każda wizyta u weterynarza, każdy lek, preparat to dodatkowe pieniądze, których wciąż brak :(
Maluchów mamy około 60...
Koszt szczepień to 6 tys :(
Odrobaczenia i odpchlenia 7 tys.
Kastracja 10 tys.
suplementy 5 tys.
utrzymanie żrącej niebotycznie bandy to kilka tysięcy zł.
Leczenie: faktury na tysiące zł miesięcznie..
BEZ POMOCY UTONIEMY!!!
NIE PORADZIMY SOBIE, JUŻ NIE DAJEMY RADY!!!
Na foto uratowany mały słodziak z ronda na Siedlcach. Oswojony... Zagłodzony niemal, z masą pasożytów :(
Potrzebujemy wszystkiego: pieniędzy, jedzonka, żwirku, podkładów.
https://zrzutka.pl/ksblato2020